wtorek, 6 stycznia 2015

Domowe metody leczenia - niebezpieczeństwa domowych "eksperymentów"

Ten post chciałabym poświęcić tematowi domowych metod leczenia i pielęgnacji, z którymi spotkałam się w toku swojej pracy i zwrócić uwagę na pewne niebezpieczeństwa związane z tymi metodami. 

Posłużę się przykładami z mojej pracy, nie chciałabym natomiast, aby odebrali to Państwo jako krytykę rodzin, z którymi pracowałam, a jako zwykły przykład ku przestrodze.

Rozumiem doskonale to, że niemal każdy z nas próbuje sam radzić sobie z dolegliwościami wykorzystując domowe sposoby i dopiero kiedy one zawiodą, udaje się do lekarza. Często za takim samoleczeniem przemawia również fakt, że są to tańsze metody niż medykamenty, co jest nie bez znaczenia dla wielu rodzin obciążonych wydatkami. Herbatka z cytrynką i czosnek to nic złego, kiedy jesteśmy przeziębieni, ale są inne metody, które nie są już tak bezpieczne i z pewnością nie tak zdrowe, jak mogłoby się wydawać.

Na wstępie chcę zaznaczyć, że kiedy stosujemy, jakąkolwiek metodę leczenia niekonsultowaną medycznie, należy pamiętać, że seniorzy mają mniejszą odporność niż zdrowe osoby dorosłe, a procesy w organizmie zachodzą nieco wolniej. Czas rozwoju infekcji może być szybszy, bo organizm nie walczy już tak skutecznie, a zwykłe przeziębienia mogą się przeradzać w poważne stany.

Przejdźmy do sedna. Wybrałam dla Państwa kilka przykładów, a zaznaczam nie są to odosobnione przypadki. W każdym z nich przyświecał jeden cel: pomóc, ale czy na pewno pomoże...

1. Mąka ziemniaczana na odparzenia i RANY! Tak rany... Mąka ziemniaczana jako metoda walki z odparzeniami przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie stosowanie jej na mocno odparzoną skórę, łuszczącą się, sączącą. W swojej pracy niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją kiedy to rozwijam pieluchę podopiecznego a w niej, dosłownie kluski. Mąka połączona z moczem, przesuszona skóra od mąki i co najstraszniejsze, niejednokrotnie ranki w pachwinach, na pośladkach i wokół worka mosznowego. Widok koszmarny. Idea: leczenie odparzeń.
Zasada pierwsza i najważniejsza: na skórę sączącą, z rankami nie stosujemy nic czego nie przypisał nam lekarz na tę właśnie ranę. Żadnych kremów, żadnych maści, mąk, pudrów itp. Może dojść do poważnego zakażenia. Druga spraw to leżenie w takiej pielusze ze skulkowaną mąką, z sucha skórą obsuszoną od mąki... To nie są odosobnione przypadki. Mąka nie zaszkodzi jak stosowana jest z głową i nie w ilości "pół kilo" w zamykaną pieluchę.

2. Kategoria " żeby było ciepło, bo się zaziębi"
W wielu domach chory leżą w pokojach w których jest 22'C i więcej. Pod kołdrą, w ciepłej piżamie i nie wietrzy się tego pokoju, żeby nie zaziębić chorego. Wykonanie toalety przez opiekunkę skutkuje tym, że jest ona cała spocona i ledwo oddycha w tym dusznym pomieszczeniu, dziwiąc się jak radzi sobie z tym podopieczny.
 Zrozumiałe jest, że ciepło w pokoju, w którym leże chory jest ważne, ale przegrzewanie podopiecznego prowadzi do powstania potówek na ciele, duszności i infekcji bo niewietrzony, gorący pokój to idealne siedlisko wszelkich bakterii i wirusów. Poza tym zwyczajnie po ludzku, siedzenie w dusznym pokoju, z różnymi zapachami po lekach i toalecie nie jest przyjemne. Chory przykryty nie rozchoruje się od razu kiedy wywietrzymy jego pokój.
Ubieranie chorego i ścielenie łóżka wg schematu, który zaraz przedstawię, też nie służy jego zdrowiu.
Bardzo często ścieląc łóżko zadziwiona byłam ile warstw można na nim umieścić (taką skłonność do ścielenia mają bardzo często osoby starsze): koc bo wyrównuje łóżko, na to drugi bo miękko, na to cerata bo nie przecieka, na to pledzik pod nerki bo ciepło, na to prześcieradło, a na to znów pledzik bo ciepło... Chory ruszając się w łóżku przesuwa każda z tych warstw i jest to idealne podłoże do odleżyn bo każda z tych fałd uciska skórę.

Druga sprawa, że materac przeciwodleżynowy owinięty 5 warstwami z pewnością nie pełni swojej funkcji. Prześcieradło, cerata i ewentualnie koc, jak nie ma materaca p/ odleżynowego zupełnie wystarczy i w mieszkaniu o normalnej temperaturze chory nie będzie marzł.

Ubranie chorego też ma znaczenie, najlepsze są bawełniane piżamy bez guzików i troczków, które mogą uciskać skórę. Tymczasem, zwłaszcza starsze panie mają ulubione koszule nocne, z materiałów tak sztucznych, że aż iskrzą jak się je dotyka. Schemat ubioru: pielucha, majtki (bo jak bez majtek...), majtki z nogawką i do pasa bo ciepło, stanik, koszulka bez rękawów i koszula nocna na to. Po rozebraniu pacjentki, zapocona aż "pływa", ale tak trzeba- bo zdrowo! Podobnie jest z mężczyznami, niestety... Na plecach pojawiają się potówki, nie leczą się bo ciągle wilgotna jest skóra, robią odparzenia w pachwinach, pod biustem, w fałdach brzusznych... na to mąka i mamy komplet!

3. Grubo znaczy lepiej - stosowanie kremów i balsamów. Bardzo często przy toalecie jest duży problem ze zmyciem warstw kremu typu Sudokrem itp. bo jest go nakładane zdecydowanie za dużo, podobnie z balsamami, które aż się rolują na skórze. Skóra ma ograniczoną wchłanialność i nie ma zwyczajnie sensu nakładanie grubej warstwy, bo się nie wchłonie- skóra nie da rady zaabsorbować wszystkiego.

4.Woda nie zaszkodzi...
Na rynku środków medycznych i paramedycznych pojawiło się mnóstwo pianek, chusteczek itp. do stosowania na sucho. Bardzo pomocne są w wykonaniu toalety, kiedy trudno nam domyć skórę pacjenta leżącego dłużej w pielusze lub kiedy zmieniamy kolejny raz wkładkę przy nietrzymaniu moczu. Nie może to jednak zastąpić mycia pacjenta! Takim hitem z tej kategorii była rodzina myjąca tatę/ dziadka chusteczkami i suchym szamponem przez rok. Nie będę wchodziła w szczegóły...

5. Zioła i Amol dobry na wszystko
Kto ma podopiecznego, który nie ma Amolu w domu ręka w górę. I nikt nie podniósł...
Jest to chyba najpopularniejszy środek na wszystko: bóle głowy, mięśni, zębów, żołądka, stawów, wysypki, kaszle, duszności i pewnie jeszcze 100 innych dolegliwości. Na cukier, bez cukru, z łyżeczki, z kieliszka, nacierając się i na kolejne 100 innych sposobów. Co w tym złego?
Wg opakowania Amol  zawiera 638mg alkoholu etylowego 96% na 1gram (1000mg), czyli czystego alkoholu na 1 gram jest 612,48mg. Oznacza to, że czystego alkoholu jest 61%. 
Piwo ma ok. 5% alkoholu, a wódka 40%. U osób starszych objawy zażycia alkoholu byłyby widoczne już przy 1 piwie - 25gram alkoholu, a to tyle co 41ml Amolu. 41ml to 4 łyżko stołowe. Zwróćmy uwagę ile stosują go nami seniorzy i niestety w wielu przypadkach to taka lub większa ilość w ciągu dnia. Niby tyle co jedno piwo...ale organizm seniora, jego leki nasercowe, neurologiczne i alkohol codziennie to nie najlepsze połączenie. Warto tez zwrócić uwagę na zioła pite przez podopiecznego,  gdyż niektóre osłabiają lub wzmacniają działania leków.

6. "Magiczne mikstury" i leki od sąsiadki bo "miała to samo i pomogło"...
Kolejne zagrożenie domowego leczenia bez nadzoru, to skłonność bo brania leków od kogoś bez konsultacji z lekarzem. "Krysi szwagra siostry mąż miał to samo i mu lekarz zapisał" czyli nam nie może, nie pomóc. Osoby starsze przyjmują dużo leków i jeśli nie kontrolujemy ich składu, niektóre substancje powielają się znacznie lub zachodzi niebezpieczna interakcja miedzy nimi, która prowadzić może do uszkodzeń narządów lub poważnego zatrucia. Bądźmy czujni, komuś pomogło, nam może zaszkodzić.

Tyle z temacie najpopularniejszych kategorii domowego leczenia z mojej strony, ale zachęcam do dopisywania w komentarzu innych znanych, nie koniecznie dobry metod.
Przesłanie na dziś: Ostrożnie i wszystko z umiarem!

2 komentarze:

  1. Moim sposobem na przeziębienie to herbata z cytryną i sokiem z czarnego bzu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowe metody leczenia często są skuteczne i naturalne, co jest dla mnie ogromnym plusem. Dzięki nim czuję się pewniej i bardziej samodzielnie dbam o swoje zdrowie.

    OdpowiedzUsuń