poniedziałek, 28 grudnia 2015

Problemy ginekologiczne dojrzałych kobiet – wywiad z położną

Dzisiejszy post jest nieco inny niż dotąd prezentowane naszym dzisiejszym gościem, jest położna Katarzyna Kramkowska, na co dzień pracująca w Szpitalu Specjalistycznym im. Stanisława Staszica w Pile na oddziale ginekologiczno-położniczym. Prywatnie jest to moja mama.
Od wielu lat wspiera kobiety zarówno w ciąży i po niej, jak również te borykające się z problemami ginekologicznymi. Jej wieloletnia praktyka i szeroka wiedza skłoniła mnie do tego, by porozmawiać z nią na temat problemów ginekologicznych kobiet dojrzałych i starszych.
Z jakimi problemami najczęściej zgłaszają się kobiety dojrzałe i starsze?

Najczęściej kobiety po menopauzie i starsze, a także w okresie późnej starości przychodzą do nas z problemem krwawień z narządów rodnych, wypadania narządu lub problemami powiązanymi z nietrzymaniem moczu.

Czym są spowodowane wspomniane krwawienia?

Zazwyczaj jest to związane z nowotworem narządu rodnego. W okresie starości lub dłuższy czas po menopauzie nie ma powodu, dla którego naturalnie miałoby się pojawić krwawienie. Jest ono spowodowane stanem chorobowym i często zbyt późnym przyjściem do lekarza. Kobiety zgłaszają się do nas w stanie zaawansowanej choroby i okazuje się, że od bardzo wielu lat nie odwiedzały lekarza ginekologa, nie badały się profilaktycznie, nie robiły cytologii.

Co rozumiemy przez „od wielu lat” i jak pacjentki tłumaczą taki stan rzeczy?


Wśród pacjentek są panie, które nie były u ginekologa 20 lat i więcej… Zdarzały się sytuacje, że były u lekarza po narodzinach ostatniego dziecka, a dziś ma ono 40 lat. Zaniedbanie profilaktycznych wizyt kobiety tłumaczą tym, że nie były u lekarza bo „nic im nie było” i przychodzą dopiero w sytuacji poważnej, zaawansowanej choroby.

Czy można byłby zapobiec chorobie nowotworowej gdyby te kobiety zgłaszały się do lekarza regularnie?


Samo badanie nie zapobiega chorobie, ale pozwala podjąć leczenie w bardzo wczesnym stadium, kiedy nie ma jeszcze objawów widocznych dla pacjentki. Diagnoza nowotworu nie oznacza, że nie ma już szans na wyleczenie, ale im później podejmuje się leczenie, tym mniejsza jest szansa na sukces. Profilaktyka jest niezwykle ważna, bez względu na wiek kobiety. Nowotwór we wczesnym stadium nie boli. Myślenie: „nic mi nie jest – nic mnie nie boli”, nie zwalnia mnie z wizyt u ginekologa.  Praktyka pokazuje jednak co innego, trafiają do nas zaniedbane ginekologicznie kobiety. W chwili, gdy chcą podjąć leczenie, mają pełne objawy choroby, a ich organizm jest już tak zniszczony rakiem, że nie ma siły walczyć.

Mówimy o bardzo poważnych konsekwencjach braku profilaktycznych badań, ale jak wspomniałaś na początku, nie jest to jedyny częsty problem, z którym borykają się kobiety. Wspomniałaś o wypadaniu narządów rodnych.

Obok problemów nowotworowych częstym problemem, z którym zgłaszają się kobiety jest obniżanie się narządu rodnego lub jego wysuwanie. Problem nie dotyczy tylko kobiet starszych, ale stanowią one dominującą grupę pacjentek z tym schorzeniem.
Jakie są objawy, które niepokoją tę grupę pacjentek?

Kobiety zazwyczaj skarżą się na uczucie parcia wewnątrz narządu, ból w pochwie, trudności w oddawaniu moczu albo stolca, nietrzymanie moczu, dyskomfort podczas współżycia seksualnego lub wysuwanie się narządu, który staje się widoczny, bo wysuwa się on na zewnątrz ciała, co powoduje duży dyskomfort w codziennym funkcjonowaniu.

Jakie są przyczyny takiego stanu?

Tak jak wspomniałam, problem może dotyczyć także kobiet młodych np. po urodzeniu dużego dziecka siłami natury, po wielu ciążach lub gdy podczas porodu doszło do poważnych komplikacji. U kobiet po menopauzie jednym z powodów może być niedobór estrogenów, a ich brak zmniejsza elastyczność tkanek. Z wiekiem całe ciało jest mniej jędrne i elastyczne, dotyczy to także tych jego części, których nie widzimy.

W jaki sposób leczy się to schorzenie?

W zależności od stopnia zaawansowania choroby podejmuje się różne sposoby leczenia, dostosowane do indywidualnych potrzeb kobiety. Jedną z metod jest leczenie operacyjne i wszczepienie specjalistycznej siatki, która unosi narząd i tym samym niweluje przykre objawy choroby. W przypadku, gdy pacjentka obciążona jest innymi chorobami, które uniemożliwiają wykonanie operacji, lekarz zaleca krążki do pochwy, tak zwane pessary. Po odpowiednim „przeszkoleniu” pacjentki mogą odpowiednio funkcjonować.

Myślę, że dla wielu kobiet może być trudne opowiadać o tak intymnych problemach lekarzowi lub położnej środowiskowej. Być może to też sprawia, że nie podejmują leczenia lub podejmują je za późno.

Może to być jedna z przyczyn, ale też przyczyną jest to, że nawet jeśli wiedzą, że coś nie tak dzieje się z ich organizmem, boją się usłyszeć diagnozę. Jest to nieracjonalne, bo jak już mówiłam im szybsza diagnoza tym większa szansa na leczenie zakończone sukcesem. Pacjentki mogą wstydzić się mówić o swoich problemach, rozumiem to, ale trzeba pamiętać, że dla lekarza lub pielęgniarki jest to codzienność pracy i to, co wydaje się pacjentowi nietypowe, trudne i wstydliwe, nie dziwi lekarza – od lat spotyka takie przypadki w swojej pracy. Wiedząc, że są to tematy trudne, intymne i osobiste, staramy się w taki sposób postępować, by kobiety miały poczucie intymności i bezpieczeństwa w całym procesie leczenia.

Podsumowując naszą rozmowę, co doradzała byś kobietom dojrzałym i starszym?

Przede wszystkim badać się regularnie, wykonywać cytologię minimum co 2 lata lub jeśli to konieczne, tak często jak zaleci lekarz. Obserwować swoje ciało i kiedy coś jest niepokojące, nie bać się i konsultować się z lekarzem w celu diagnozy. Kobietom, które od lat nie były u lekarza polecam zgłoszenie się do niego i zbadanie, dla pewności, że są zdrowe lub w celu rozpoczęcia leczenia. Szybka diagnoza to szansa na wyleczenie i lepszy komfort życia.

Dziękuję.

Jeśli mają Panie pytania lub chcą się odnieść do treści zapraszam do komentowania u dołu postu.

3 komentarze:

  1. Dziękuję bardzo za ten artykuł, bo to bardzo potrzebny temat. Moja siostra umarła na raka piersi i też jej nic nie było, a potem umarła nagle. Może jakby jej ktoś to powiedział, o tym to by jeszcze żyła, a tak nie widziała. To wspaniale, że panie tak pomagają innym i pani Karolinka i Mama teraz i pani Oleńka z synkiem bo to synowa moja czyta. Potrzeba takiego pisania bo to pomaga ludziom. Pozdrawiamy Helenka z Zywca z mamusią i synową z Igorkiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Heleno, dziękuję w imieniu swoim, Mamy oraz Aleksandry za miłe słowa. Cieszę się, że tak pozytywnie ocenia Pani to co robimy. Serdeczne wyrazy współczucia z powodu odejścia Siostry. Pozdrawiamy serdecznie Panią i Mamę, a także Mamę Igorka i Igorka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie, bez względu na wiek, każda z kobiet może zmagać się z problemami ginekologicznymi.

    OdpowiedzUsuń